Kac morderca!
Impreza udana.
Nogi bolą.
Chrypa jest.
Nie czuję nawet rąk.
Dalej słyszę muzykę która gościła.
Super piosenki, w super towarzystwie.
Ale wiesz co.. Bumebrang zatoczył koło.
Kilkanaście godzin później
Mogę powiedzieć że jest kurwa mać do dupy!!
" On jest skryty, wstydzi się." tłumaczył mi przyjaciel
" Gocha zawalcz. " dodał.
Spojrzałam na niego,
A z oczu już leciał strumień.
Podał mi fajkę i wtedy wszedł.
Nie zwracałam na niego uwagi.
Przytuliłam się do przyjaciela i popijałam drinka.
Zazdrosny? Nie ma o co.
Ty! Napewno nie był!!
Widzę jego twarz,
Te oczy, ten uśmiech,
Ten nie ogarnięty śmiech.
Tą bujną fryzurę.
Tą błękitna koszula!
Boże.. Pomóż mi.
Bo wiesz.. Że będzie gorzej,
A ja nie wiem czy dam rade.
Kolejny raz być odtrąconą? Proszę cię.
BŁAGAM!
Po omacku szukam kluczy, wchodze do domu.
" Mama śpi. " myśle. " Nawet nie wie że wyszłam."
Zamykam drzwi.
Biorę butelkę wody i idę do siebie.
Dziękuję za spacer. Nawet o tej porze
Z tobą zawsze.
Dobranoc.
Nie czuję nawet rąk.
Dalej słyszę muzykę która gościła.
Super piosenki, w super towarzystwie.
Ale wiesz co.. Bumebrang zatoczył koło.
Kilkanaście godzin później
Mogę powiedzieć że jest kurwa mać do dupy!!
" On jest skryty, wstydzi się." tłumaczył mi przyjaciel
" Gocha zawalcz. " dodał.
Spojrzałam na niego,
A z oczu już leciał strumień.
Podał mi fajkę i wtedy wszedł.
Nie zwracałam na niego uwagi.
Przytuliłam się do przyjaciela i popijałam drinka.
Zazdrosny? Nie ma o co.
Ty! Napewno nie był!!
Widzę jego twarz,
Te oczy, ten uśmiech,
Ten nie ogarnięty śmiech.
Tą bujną fryzurę.
Tą błękitna koszula!
Boże.. Pomóż mi.
Bo wiesz.. Że będzie gorzej,
A ja nie wiem czy dam rade.
Kolejny raz być odtrąconą? Proszę cię.
BŁAGAM!
Po omacku szukam kluczy, wchodze do domu.
" Mama śpi. " myśle. " Nawet nie wie że wyszłam."
Zamykam drzwi.
Biorę butelkę wody i idę do siebie.
Dziękuję za spacer. Nawet o tej porze
Z tobą zawsze.
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje że tu jesteś. Mam nadzieje że wrócisz.