Pakuję się. - źle..
Nawet jeszcze nie zaczełam.
Data 30.. Zbliża się wielkimi krokami.
Czekam na nią strasznie,
Ale.. ale z drugiej strony.
Nie Gocha.. nawet nie zaczynaj.
Będą melanże. Będziesz się dobrze bawić.
" Wnusiu jeszcze dwa dni.. "
Słysze jej głos w słuchawce.
Już prawie płacze.
Pocieszam ją żę będę z nią cały czas.
Że będę jak tylko zadzwoni.
Znikam na cały miesiąc.
Wrócę zaraz po.
Obiecuje.
A ty! Się trzymaj,
No i przypadkiem nie zatęsknij za mną.
Bo to się nazywa przyzwyczajenie.
A tego nie chcemy.
Udanych wakacji.
Nie Gocha.. nawet nie zaczynaj.
Będą melanże. Będziesz się dobrze bawić.
" Wnusiu jeszcze dwa dni.. "
Słysze jej głos w słuchawce.
Już prawie płacze.
Pocieszam ją żę będę z nią cały czas.
Że będę jak tylko zadzwoni.
Znikam na cały miesiąc.
Wrócę zaraz po.
Obiecuje.
A ty! Się trzymaj,
No i przypadkiem nie zatęsknij za mną.
Bo to się nazywa przyzwyczajenie.
A tego nie chcemy.
Udanych wakacji.