Pozbierałam się do kupy.
Jest lepiej.
Chociaż za kilkanaście godzin
Będę mogła powiedzieć że jest gorzej.
Osiemnastka przyjaciółki. Już dziś!
On - też tam będzie.
" Taki mój ideał. " - myślę.
Cały wieczór i cała noc obok niego.
Każdy taniec z nim, każdy toast z nim.
" Nic z tego nie będzie. " znowu dzwoni w mojej głowie.
Dobrze. Rozumiem.
Ktoś taki jak ja, z kimś takim jak on.
Dobry chłopak, z dobrego domu.
Z przyszłością, z ambicjami.
Z ideałem dziewczyny w głowie,
która jest daleka ode mnie.
Jego była - Jego ideał.
O czym ja mówię..
13:55.
Mam dokładnie trzy godziny,
Żeby coś zjeść, wykąpać się,
No i oczywiście zrobić się na bóstwo!
Patrzę na siebie w lustro,
" Muszę pomalować wreszcie te włosy! " - krzyczę.
A.. Na samą myśl zrzedła mi mina.
Nie ma go od wtorku.
Najdłuższe pięć dni mojego życia.
Czy jeszcze go zobaczę?
Nie wiem czy chce.
Jejku, lecę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje że tu jesteś. Mam nadzieje że wrócisz.