O mnie

Moje zdjęcie
nikt nie wydaję się bardziej obcy niż osoba którą się kiedyś kochało.

29 maja 2013


" Środa 29 Maj. 13:49
Gosiu, nie wiem jak zacząć. Twój przyjazd do Polski się przesunął  - wiem. 
Nie przeszkadza mi to bo i tak się zobaczymy. 
Jednak sama do mnie ostatnio pisałaś że nie wiesz co się dzieje,
Że cię unikam i nie mam czasu dla ciebie, dla nas. 
Chciałem ci powiedzieć o tym jak będziemy się widzieć,
Już w domu, ale nie chce cie dalej zwodzić. 
Poznałem kogoś.. Już jakiś czas temu. 
Jednak chce żebyśmy zostali przyjaciółmi. 
Proszę cie, nie chce stracić takiej przyjaciółki jak ty! "

Złość. Pierwsza łza. Złość. Druga łza. 
Smutek. Rozpacz. Trzecia łza. Złość. 
Uśmiech.
Pytasz dlaczego się uśmiecham? 
Po prostu. Tak ironicznie. 
Kolejna łza, spływa po moim policzku. 
Jeszcze jedna i jeszcze i jeszcze. 
Wiedziałam że mnie zniszczy. 
Przygniecie do samej ziemi. 
Zrobił to. Brawo! 
"Jedziemy do Krakowa na 3 dni. Obiecuje w Lipcu będę, na pewno! :) "
Miałeś jechać ze mną palancie! - krzyczę ! 

Nic nie odpisałam. Nie bylam w stanie. 
W szkole to 'coś' przeczytałam.. 
Nie byłam na dwóch egzaminach. Zajebiście!! 
Siedzę na łóżku, oczy dalej czerwone. Takie małe jak orzechy. 
Aż bolą mnie od tysiąca chusteczek. 
"Źle się czuje. Chora jestem" rano ledwo z siebie coś wycisnęłam. 
"Wstawaj dziś matma! Już!! " słyszę krzyk mamy.
Czekałam aż wyjdzie do pracy. 
Włosy związałam w koka, o ile można to nazwać kokiem. 
Oczy pociągnęłam kredka i tuszem. 
Chusteczki w torbę i do szkoły.
Na matmę którą mi tłumaczył...

A mówił że kocha.
A mówił że będzie na zawsze.
A mówił.. dużo mówił.
No właśnie.

1 komentarz:

lenka. pisze...

współczuję, nie chciałabym być w takiej sytuacji, to tak boli..

Prześlij komentarz

Dziękuje że tu jesteś. Mam nadzieje że wrócisz.